poniedziałek, 20 lutego 2017

Przystanek emerytura

Oczywiście, że staram się zawsze. Ale też oczywiste jest, że jeśli rodzic reklamuje tworki córuni w pracy, to trzeba starać się podwójnie. I dzięki takiej właśnie reklamie boks z okazji odejścia na emeryturę stał się warsztatową tradycją u taty.
Nadszedł czas, że i on pożegnał się z kolegami z pracy, którzy wierni zwyczajowi zamówili boxa u mnie. Hm... czyli że tym razem trzeba było się postarać do kwadratu.
Wszystko od A do Z trzeba było ręcznie zrobić: Nie było mowy o gotowych papierach, gotowych kwiatkach, kupnych listkach, a jakbym umiała to bym i te tryby sama wytoczyła.
A co!







1 komentarz: